Obietnica w obiektywie. Wystawa w Jüdisches Museum

Zbigniew Pakuła
Frédéric Brenner zaprosił znanych fotografików z ośmiu państw do Izraela i na terytoria Zachodniego Brzegu do udziału w projekcie This Place. Po czterech latach pracy powstała złożona opowieść artystów, których zafascynował krajobraz tej ziemi, jej mieszkańcy i ich codzienne życie. Ponad 200 fotografii zgromadzonych w berlińskim muzeum tworzy wielowarstwowy portret, skomplikowany i opowiedziany z wielu perspektyw.

Inicjator projektu i fotograf, Frédéric Brenner, chciał wyjść poza kanon zdjęć typowych dla tego regionu, znanych z przewodników i mediów skupionych na wydarzeniach politycznych. Jego buntownicza idea zainteresowała wielu uznanych artystów. Poza pomysłodawcą w projekcie udział wzięli: Wendy Ewald, Martin Kollár, Josef Koudelka, Jungjin Lee, Gilles Peress, Fazal Sheikh, Stephen Shore, Rosalind Fox Solomon, Thomas Struth, Jeff Wall i Nick Waplington. Wszyscy pochodzili spoza Izraela i Zachodniego Brzegu. Nad projektem pracowali w latach 2009–2012. Wybierając fotografowane motywy i tematy, każdy z nich mógł snuć opowieść z własnej, indywidualnej perspektywy. Pod względem skali projekt Brennera porównywany jest do takich inicjatyw, jak słynny apel Farm Security Authority o fotografowanie Stanów Zjednoczonych w czasie wielkiego kryzysu lat 30. XX wieku i Mission Photographique de la DATAR – projekt, który na zdjęciach uchwycił wiejską Francję lat 80.

Na wystawie w Jüdisches Museum zgromadzono ponad 200 zdjęć, na których mniej widoczny jest konflikt na Bliskim Wschodzie, a bardziej takie tematy, jak tożsamość, rodzina, dom i krajobraz. Powstał portret regionu zniuansowany i humanistyczny. Portret prowokujący pytania, odkrywający sprzeczności, porzucający proste ilustrowanie na rzecz idei wpisanych w obietnice kryjące się w historii.

Dla wielu fotografów podróż przez Izrael i Zachodni Brzeg była podróżą w ich własną przeszłość. Tak się stało w przypadku czeskiego artysty Josefa Koudelki, który w swoich fotografiach zajął się jedynie murem (o długości 759 km) dzielącym oba obszary. On także dorastał za murem oddzielającym jego ojczyznę od Zachodu, zburzonym dopiero na początku lat 90. ubiegłego wieku. Inni, jak Kanadyjczyk Jeff Wall, świadomie oddzielali miejsce od historii. Wall fotografował na przykład śpiących zbieraczy oliwek, którzy do pracy przez trzy tygodnie wstawali o piątej rano. W jednym z wywiadów mówił: „Te zdjęcia nie mają nic wspólnego z Izraelem, mogły powstać gdziekolwiek”. Co nie jest prawdą, ponieważ śpiącymi są Beduini. Niemiecki fotograf Thomas Struth, podsumowując swoją pracę, opowiadał, że dzięki projektowi zrozumiał, dlaczego powstały w tym miejscu „nasze religie”: to krajobraz zachęcał ludzi do marzeń.

Prowadzący cały projekt Brenner urodził się we Francji w 1959 roku. Artysta miał indywidualne wystawy w Brooklyn Museum, International Center of Photography w Nowym Jorku, na festiwalu Rencontres Internationales de la Photographie Arles, w Musée de l’Élysée w Lozannie, a także w Meksyku, Tel Awiwie, Paryżu, Amsterdamie i Buenos Aires. Jest laureatem Prix de Rome (1993), Prix de Salon de la Photo (1982) i Prix Niépce (1981). Opublikował siedem książek. Jego pierwszym projektem fotograficznym była monografia ortodoksyjnej dzielnicy Mea Szearim w Jerozolimie (1981). Prezentowane w Berlinie fotografie to wybór z jego monografii An Archeology of Fear and Desire poświęconej mitotwórczym konstruktom społecznym i religijnym. Wcześniej, przez dwadzieścia lat prowadził badania i poszukiwania, tworząc wizualny zapis narodu żydowskiego w diasporze pod koniec XX wieku.

Początkowo, pracując nad projektem, swój czas poświęcał na sprawy organizacyjne i na zbieranie funduszy. Dopiero po jakimś czasie dołączył jako fotograf, by osobiście skonfrontować swoje hipotezy na temat żydowskiej tożsamości. W rozmowie z Charlotte Cotton wyznaje, że Palace Hotel (2009) stało się jego „pierwszym zdjęciem” projektu. Rodzajem epigrafu, wyznacznika, klucza do odczytania wszystkich pozostałych obrazów. Powie, że zakochał się w wewnętrznej skorupie hotelu Palace. Ruinę Koloseum nazywa „darem życia” pozwalającym poczuć, iż to nie tylko artysta wybiera obiekt, ale także obiekt wybiera artystę. Wszystko, co zrobiłem potem – przyznaje – jest rozwinięciem tej „pierwszej nieprawdopodobnej fotografii”. I cytuje fragment z Księgi niepokoju (Livro do Desassossego) Fernando Pessoi: „Słaby człowiek twierdzi, że osiągnął wszystko, czego chciał, a to kłamstwo. Prawda jest taka, że proroczo śniło mu się wszystko, co życie osiągnęło dzięki niemu. My nic nie osiągamy. Życie rzuca nas jak kamień i płyniemy naprzód, mówiąc: «Patrz na mnie, ruszaj się!»”.

(...)

© Copyright 2014