Jezioro (nie) pamięci

Dzięki społecznikom nad jeziorem Rusałka postawiono tablicę przypominającą żydowskich i polskich robotników pracujących w czasie II wojny światowej przy budowie sztucznego akwenu, którego brzegi wyłożono macewami z żydowskiego cmentarza w Poznaniu.

Do zakładania w Poznaniu i Wielkopolsce pierwszych obozów pracy przymusowej dla Żydów przystąpiono w pierwszej połowie 1941 roku. Nazywano je Zwangsarbeitslager (obóz pracy przymusowej), Judenarbeitslager (żydowski obóz pracy), Judenlager (obóz żydowski, Julag) i Arbeitslager für Juden (obóz dla Żydów). Więźniów zatrudniały władze komunalne miasta, Kolej Rzeszy i Naczelna Dyrekcja Budowy Autostrad Rzeszy. W maju 1942 roku pełnomocnik Rzeszy do spraw pracy Fritz Sauckel przekazał nadzór nad wszystkimi obozami urzędowi Niemiecki Front Pracy. Prowadził on rejestrację pracowników, gromadził sprawozdania, obsadzał stanowiska kierowników. W mieście i na jego obrzeżach funkcjonowało 29 obozów. Osadzono w nich co najmniej 11 tysięcy kobiet i mężczyzn, w tym Żydów pochodzących z Niemiec, Austrii, Luksemburga. Do większych obozów należały: obóz na Stadionie Miejskim, w Forcie Radziwiłła, przy ul. Bielniki, w Krzesinach i w Krzyżownikach. Żydzi umierali w nich z powodu wyczerpującej pracy, chorób i głodu, ginęli także w egzekucjach. Obozy pracy zostały zlikwidowane na mocy rozkazu Heinricha Himmlera 9 sierpnia 1943 roku. Najdłużej, bo do października 1943 roku działał obóz przy ulicy Gnieźnieńskiej[1].

Więźniowie deportowani do obozów pracy oznaczani byli numerami, które zachowywali także i wtedy, kiedy byli przenoszeni do innego obozu. W Poznaniu nadzór nad więźniami sprawowali członkowie Wach- und Schliessgesellschaft (Towarzystwo Ochrony i Dozoru Mienia). Chodzili w mundurach, można ich było rozpoznać po czapkach z dwoma skrzyżowanymi kluczami w otoku. Zdarzało się, że w charakterze strażników zatrudniano także Polaków. Obozem kierował komendant, przedstawicielem więźniów był Starszy Żydów (Judenälteste), do którego obowiązków należało dbanie o porządek. Załogę obozu uzupełniali magazynierzy i osoby przygotowujące posiłki.

Władzom okupacyjnym zależało na zmianie wizerunku polskich miast, nadaniu im charakteru narodowosocjalistycznego. Za priorytetowe uznano zagospodarowanie Poznania i w tym celu już 15 listopada 1939 roku do miasta przyjechał Albert Speer, dyrektor generalny rozbudowy Berlina[2]. Nowe inwestycje przewidywały między innymi regulację rzeki Warty, modernizację portu rzecznego, budowę lotniska i cmentarza centralnego, budowę siedziby Niemieckiego Frontu Pracy i opery dla 1600 widzów, modernizację terenów zielonych i zalesianie. Gdy z tymi planami zapoznał się Joseph Goebbels, zanotował w swoim dzienniku: „Duży rozmach i można całość zaakceptować. Greiser bardzo się stara”[3].

Większość Żydów przywożona do obozów pracy w Poznaniu pochodziła z getta łódzkiego. Decyzję w sprawie deportacji podjęto 2 maja 1941 roku. Zarządowi getta zależało, by do Poznania wysyłać Żydów z gett prowincjonalnych, a nie z samej Łodzi. Tak się jednak nie stało i pierwszy transport mężczyzn z getta łódzkiego został skierowany jeszcze w maju do obozu założonego na Stadionie Miejskim. Prawie darmowa siła robocza tak ucieszyła władze Poznania, że skierowały do władz getta prośbę o dostarczenie kolejnych transportów (do 10 czerwca kolejnych 600 osób, a do 2 lipca – 500 osób). Żydzi z getta łódzkiego początkowo chętnie wyjeżdżali do obozów pracy, spodziewając się poprawy swojego losu (dziennie do urzędu pracy zgłaszało się do 60 osób gotowych do wyjazdu). Później sytuacja się zmieniła, do getta zaczęły docierać informacje o nieludzkich warunkach panujących w obozach pracy. Wtedy zabrakło ochotników i rozpoczęły się łapanki. Wkrótce nastąpiły także deportacje z małych gett Kraju Warty. Pierwsza grupa do Poznania dotarła z getta w Ozorkowie, kolejna (26 czerwca 1941 r.) z getta we Włocławku, a tydzień później grupy z gett w Zduńskiej Woli, Brześciu Kujawskim, Chodczu, Lubrańcu, Kowalu i Izbicy Kujawskiej.

Z jednego z raportów sporządzonych przez Urząd Pracy w Poznaniu wynika, że w listopadzie 1942 roku osadzono 5062 mężczyzn i 634 kobiety w obozach lub „miejscach pracy”. Wśród miejsc pracy wymieniona jest miejscowość Krzyżowniki (w czasie wojny nosząca nazwę Steineck), gdzie przebywali między innymi Żydzi wysiedleni z getta w Zduńskiej Woli i z getta w Kole. Przeciętny stan zatrudnienia w Krzyżownikach wynosił 520 osób. Odnotowano też jedną ucieczkę: 26 maja 1942 roku z obozu zbiegli Chaim Silber i Chaim Cala. Trafili oni do Poznania z getta we Włocławku i początkowo przebywali w obozie w forcie Radziwiłła. Po miesiącu zostali złapani przez żandarmerię.

(...)

 

[1] Przytaczane w artykule informacje o obozach pracy pochodzą w większości z fundamentalnej dla tego zagadnienia książki Anny Ziółkowskiej Obozy pracy przymusowej dla Żydów w Wielkopolsce w latach okupacji hitlerowskiej (1941–1943), Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2005.

[2] Od 1 marca 1931 r. w NSDAP, w 1932 r. podjął pierwsze zlecenia projektowe dla partii, od 1934 r. główny architekt Hitlera. W 1937 r. mianowany generalnym inspektorem budowlanym stolicy Rzeszy (Generalbauinspektor für die Reichshauptstadt), na zlecenie Hitlera przygotował plany przebudowy miasta na stolicę świata (tzw. Plan Germania).

[3] Arthur Greiser – ur. 1897 r. w Środzie (Wielkopolska). 21 września 1939 r. przejął kierownictwo cywilne w Poznaniu, a w listopadzie 1939 r. objął funkcję namiestnika Kraju Warty. Po wojnie został stracony 21 lipca 1946 r. przez powieszenie w obecności tysięcy zgromadzonych osób na stoku poznańskiej cytadeli.

© Copyright 2014