Szelest prawdy świata (Paul Celan)

Krzysztof Hoffmann
Szelest prawdy świata (Paul Celan)

Krzysztof Hoffmann

 

Szelest prawdy świata – P. Celan pod redakcją A. Lipszyca i P. Piszczatowskiego

 

1.          W wydanej niedawno w języku polskim niewielkiej książce Alaina Badiou, Mały podręcznik inestetyki  (przeł. A. Wasilewski, Wydawnictwo UAM, Poznań 2015; dalej jako MPI), odnaleźć można rozdział zatytułowany w sposób, który dla rodzimego czytelnika jawi się doprawdy intrygująco: Francuski filozof odpowiada polskiemu poecie. Krótki szkic dotyczy wystąpienia Czesława Miłosza podczas jednej z konferencji w Collège international de philosophie. Badiou nie lokalizuje dokładnie, o którą konferencję chodzi, lecz poglądy Miłosza – nawet przefiltrowane przez wrażliwość francuskiego filozofa – brzmią znajomo.

         Linia ataku, jaki przeprowadził polski noblista na poezję Zachodu, synekdochicznie sygnowaną imieniem Mallarmégo, opierała się na znanym zarzucie o hermetyzm. Według Miłosza hermetyzm skutkuje odcięciem poematu od jego żywotnych korzeni, od świata, prowadzi do zaniku poznania, przyczynia się do porzucenia bogactwa przedmiotu. Remedium na bolączkę upatruje w poezji Wschodu, która, dzięki doświadczonemu cierpieniu, staje się gwarantem ciągłości relacji pomiędzy ludźmi a światem. Rozwarta rana, w którą spoglądają piszący na Wschodzie, ma być przepustką do pełni poznania.

         Badiou bardzo precyzyjnie punktuje nieprzepracowanie tej lekcji modernizmu przez Miłosza. Zaznacza, że owszem u Mallarmégo „istnieje enigmatyczna powierzchnia poematu” (MPI, 41), ale oznacza to ni mniej ni więcej tyle, że wymusza ona inny sposób rozumienia wiersza. Nie ma mowy o hermetyzmie, ponieważ nie istnieje żaden sekretny klucz do zrozumienia tej poezji, nie istnieje tajemna interpretacja, gdyż wiersz się jej nie domaga. Chodzi nie o zrozumienie, lecz współmyślenie dynamiki tego, jak tekst się staje. „Skoro wiersz jest operacją, to jest również wydarzeniem. Wiersz odbywa się. Powierzchowna enigmatyczność jest wskazywaniem owego odbywania się” (MPI, 42).

         Najbardziej interesujący jest punkt, do którego francuski filozof dochodzi. Jakkolwiek odpór Miłoszowi postawiony jest poprzez objaśnienia do Mallarmégo, argumentem koronnym jest twórczość Paula Celana. Dla Badiou jest to poeta, który zamyka „całą epokę wiersza” (MPI, 45): sygnalizowaną przez Hölderlina, rozpoczętą przez Mallarmégo i Rimbauda, a wliczającą również Trakla, Pessoę i Mandelstama.

         Celan, czytany przez Badiou, po pierwsze, wyłamuje się z rozkrawającego na pół schematyzmu opozycji Wschód-Zachód, splata ją na linii Czerniowce-Paryż, wcina się z ukosa poprzez tożsamość żydowską. Po drugie, co istotniejsze, jego poezja jest świadectwem dezorientacji czasów, niemożności zmierzania ku Wszystkiemu. Wbrew temu, co głosi Miłosz, nie chodzi o związanie się ze światem. „Prawda jest od-wiązana [dé-liée], a wiersz zmierza właśnie w stronę takiego odwiązania, w stronę tego lokalnego punktu, w którym związek się rozwiązuje, czyli w stronę obecności” (MPI, 46). To rozwiązanie związku jest miejscem, w którym możemy zacząć pojmować prawdę świata, nawet jeśli rezyduje nie tam, gdzie było Wszystko, lecz gdzie jego miejsce zajęła nicość. Badiou twierdzi, że poemat, poemat Celana, jest drogą do odzyskania mocy przez język, w tym język filozoficzny. Wiersz w swej istocie staje się akuszerem i przewodnikiem myślenia; tam, gdzie nie sięga tradycyjna wykładnia, formułuje zasadę odmienną: „niech uniwersalnie zaadresowana litera przerwie wszelką spójność, by szelest prawdy świata mógł zdarzyć się” (MPI 48). 

(...)

Paul Celan: język i Zagłada (pod red. A. Lipszyca i P. Piszczatowskiego), Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2015. 

© Copyright 2014