Cud przeżycia. Wokół myśli Leo Baecka
Małgorzata Grzywacz
Wokół myśli Leo Baecka
Cud przeżycia
Zbliżając się do 60. rocznicy śmierci wybitnego Wielkopolanina, urodzonego 23 maja 1873 roku w Lesznie, przybliżmy wybrane aspekty jego życia, działalności i pisarskiego dorobku.
Spoglądając na życiorysy zasłużonych, staramy się odkryć przesłanie płynące z perspektywy spuścizny, jaką pozostawiają przyszłym pokoleniom. A jak mierzyć oddziaływanie wybitnych rabinów i rabinek (także!) ? – pewnie podobnie, tak jak innych nauczycieli życia duchowego, obecnych w każdej religii. Każdy z nas na swojej drodze spotka ich wielu, lecz do końca życia pamiętamy tylko tych najważniejszych.
W historii europejskich Żydów nie trudno doszukać się wspaniałych postaci, których duchowa i intelektualna postawa inspiruje do dziś. Są niczym latarnia morska. Ubiegłe stulecie pozostawiło nam w tym względzie bardzo skomplikowaną sytuację, której osią stała się Zagłada. Nic potem nie było już takie same. A to, co było przed, mierzymy zawsze tym szczególnym po. Owo następstwo czasów nie pozostaje bez śladów i oddziaływań na kolejne pokolenia. Taką siatkę wpływów na wiek XX i kolejne stulecia nakreśla niezwykła biografia dr. Leo Baecka – wielkiego nauczyciela jednego z głównych nurtów współczesnego judaizmu, promotora dialogu międzyreligijnego, rabina obozu w Terezinie, świadka Historii.
Umierając, drugiego listopada 1956 roku w Londynie, rabin Leo Baeck pozostawił rękopis książki, którą opublikowano dokładnie w rok po śmierci autora, zatytułowanej Ten lud. Żydowska egzystencja[1]. Niezwykłe to świadectwo człowieka, którego przetrwanie przy życiu nawet dla nazistów było zaskoczeniem, jakże niemiłym i nieoczekiwanym faktem. W trakcie procesu jerozolimskiego nie krył tego nawet Adolf Eichmann[2], dowiedziawszy się na sali sądowej, iż rabin Baeck przeżył deportację do obozu i złożył szczegółową relację o tym, jak się rzeczy miały w Terezinie, pokazowym obozie hitlerowskiej machiny śmierci. Urzędujący w berlińskim Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy Eichmann nakazywał wielokrotnie odpowiedzialnym za funkcjonowanie gmin żydowskich na terenie Niemiec osobiste wizyty w swoim gabinecie. Do częstych odwiedzin w urzędzie zmuszano także dr. Leo Baecka. Ludzie znający rabina wspominają, że był człowiekiem bardzo skromnym, skrytym, małomównym, właściwie głównie słuchającym. Nie w jego stylu było mówienie o sobie[3]. Podobnej postawy należałoby się spodziewać w pozostawionej autobiografii, relacjonującej życiową drogę. Lecz ostatnie dzieło da się jednak czytać jako summa vitae jednostkowego losu autora wpisanego w kontekst całego pokolenia.
Zacytujmy fragment wstępu:
„Książka ta powstała w ciemnych czasach. Wtedy, gdy nad żydowskim życiem zawisło widmo zniszczenia i zostało w znacznym stopniu zrealizowane, w tym, który się podjął spisania tych stronic, narodziła się także potrzeba, aby sobie samemu zdać sprawę i napisać, jak się mają rzeczy z tym żydowskim życiem i ludem. Pierwsze rozdziały powstały jeszcze w dawnym miejscu zamieszkania, następne narodziły się w obozie, gdy udało się znaleźć jakiś skrawek papieru i wolną cichą godzinę. W chwili wyzwolenia, był to już całkiem duży stosik, który ciągle ukrywany, stał się moją najintymniejszą własnością. To już był cud. Cud przeżycia! Tak oto wydarzenia stały się historią, a przeżycia częścią ducha. I wtedy zawołała mnie teraźniejszość, a wszystkie dni przeszłości musiały odpowiadać na pytania. I tak książka miała przemówić do ludzi, aby zaświadczyć. Niech taka będzie jej droga!”[4].
Spisywane przez wiele lat myśli, wyrażane przez autora już w innych miejscach[5], powracają uporządkowane, przetworzone raz jeszcze, zaimpregnowane podkładem „refleksji czasów ciemnych” i oparte wyłącznie na korpusie tekstów biblijnych; odniesienia i reminiscencje innych źródeł, tak chętnie przez autora przedtem studiowanych, przede wszystkim filozofów i poetów, nie pojawiają się w ogóle. Już samo podejście do zagadnienia wskazuje, że jedynym fundamentem wszelkiego namysłu – po doświadczeniach Żydów z nazistowskimi Niemcami, który pozostał na zgliszczach i ruinach Europy - jest Biblia. (...)
[1] L. Baeck, Dieses Volk. Jüdische Existenz, Frankfurt am Main Europäische Verlagsanstalt 1957. Tłumaczenie na język angielski ukazało się w 1965 r.
[2] Por. Maurice-Ruben Hayoun, Leo Baeck, Repräsentant des liberalen Judentums, Wissenschaftliche Buchgesellschaft Darmstadt 2015, s. 279, 344.
[3] Albert Hoschander Friedländer, Leo Baeck, Leben und Lehre, München 1990, s. 2.
[4] L. Baeck, Dieses Volk. Jüdische Existenz, Frankfurt am Main Europäische Verlagsanstalt 1957, s. 3.
[5] Niektóre elementy książki pojawiają się w tekstach publicystycznych Baecka, por. Friedländer, Leo Baeck, op.cit. s. 119.