Źle pojęta troska

Sławomir Szarafin
Źle pojęta troska
Źle pojęta troska
Źle pojęta troska

Zatroskany obywatel,  reż. Idan Haguel,  Izrael, 2022

20. Festiwal Filmów o Tematyce Żydowskiej „Kamera Dawida”, Warszawa, 14–20.11.2022

 

Źle pojęta troska

Zdawałoby się, że Ben i Raz w stolicy Izraela prowadzą prawie że idealne gejowskie życie. Mają dobrze płatne prace, ładne mieszkanie i myślą o dziecku. Pracujący w biurze architektonicznym Ben nanosi metodycznie różne obiekty na komputerowe wizualizacje. Przenosząc kliknięcia myszki na realne działania, chce ulepszyć również i swoją najbliższą, obskurną okolicę południowego Tel Awiwu, sadząc pod blokiem drzewko. Pewnego wieczoru zauważa parę zauroczonych sobą czarnych imigrantów, opierających się o jego delikatną roślinkę. W trosce o to, by jej nie złamali, schodzi pod blok i zwraca im uwagę. To oczywiście nie pomaga i zirytowany Ben wzywa policję. Po przybyciu na miejsce funkcjonariuszy sytuacja szybko eskaluje, dochodzi do przemocy i brutalnego zatrzymania chłopaków. Na skutek pobicia jeden z nich trafia do szpitala i umiera.

Ben w poczuciu winy obserwuje rodzinę zmarłego, ba! – przychodzi nawet na czuwanie, lecz nie przyznaje się do winy. Jednocześnie staje się nerwowy i stale wdaje się w kłótnie ze zdezorientowanym Razem. W czasie wspólnej wizyty u terapeuty Ben wybucha i wygłasza tyradę:

To miejsce doprowadza mnie do sytuacji, w których nie powinienem się znaleźć! Nic takiego nigdy się nie zdarzyło w przeciągu siedmiu lat na ulicy Frishmana. Tego kolesia, co gliny pobiły przed naszym blokiem, to ja zgłosiłem. Opierał się o drzewo, które zasadziłem, prawie je złamał. Zszedłem i poprosiłem go – poprosiłem go grzecznie: „Proszę, nie opieraj się o moje drzewo, złamiesz je”. Ale oni tego nie rozumieją! Nie ogarniają miast. Nie rozumieją, czym jest przestrzeń publiczna. Dorastali w wioskach. Może ich nienawidzę. Chyba taka jest prawda, bo czuję się dobrze – moje ciało czuje się dobrze, gdy to mówię. Nie dzielimy nawet tych samych wartości. Są pewne wartości, które posiadamy, podczas gdy oni pochodzą z bardzo patriarchalnych społeczeństw. Przeżyli straszne traumy, a jednak my oczekujemy, że będą z nami koegzystować we wspólnej przestrzeni. To nie ich wina, że są ubodzy i zgnębieni. To nie ich wina, że przeżyli straszne rzeczy. To nawet nie ich wina, że ich nienawidzę. Szlag by to!

Zszokowany Raz przyznaje, że nie poznaje partnera. Z czasem negatywne nastroje stopniowo się wygaszają, a mężczyźni godzą. Idanowi Haguelowi nie idzie jednak o to, aby ich prywatny dramat został spuentowany szczęśliwym zakończeniem. Powinniśmy ten film potraktować raczej jako satyryczną przypowieść o tym, jak w osobach uprzywilejowanych, postrzegających się jako światłe i tolerancyjne kryć się może spory ładunek uprzedzeń. Reżyser ukazuje gejowskiego bohatera, z którym społeczności LGBT trudno się utożsamiać, lecz którego hipokryzję bardzo łatwo jest zrozumieć.

Sławomir Szarafin

© Copyright 2014