"To było małe miasto"

Agnieszka Kostuch
"To było małe miasto"

„TO BYŁO MAŁE MIASTO”

Wartości świadectw ocalonych z Holokaustu nie da się przecenić, a potrzeba ciągłego ich przywoływania – w kontekście niegasnącego w Polsce i na świecie antysemityzmu – nie traci na sile. Działająca od 2018 roku Fundacja Nobiscum wspaniale odpowiedziała na tę potrzebę, wydając książkę Tema. Wspomnienia z czasów Zagłady. Zawiera ona wywiad z ocalałą Temą Lichtensztajn (1918–2008), który przeprowadził jej wnuk Joshua Newman. Daje on obraz długiej drogi życia, która
wiodła najpierw z Warszawy do Płocka, gdzie Tema przeżyła pierwsze dwa lata wojny i skąd została wysiedlona do getta w Bodzentynie; pracowała w fabryce amunicji w Starachowicach, skąd uciekła i schroniła się we wsi Bronkowice, gdzie – dzięki pomocy Polaków – dotrwała do końca wojny. To również obraz drogi, która miała swoje szczęśliwe kontinuum po wojnie, prowadzącej przez Niemcy i Szwecję aż do Stanów Zjednoczonych. Powiedzieć, że była to droga niezwykle trudna, to nic nie powiedzieć. Sama Tema wyraża wątpliwość, że możliwe jest opowiedzenie o tym, co przeżyła:
„nie jestem pewna, czy dobrze to opisuję. To pewnie niemożliwe, po prostu niemożliwe” (s. 53). Jej wnuk rozwiewa te wątpliwości i mobilizuje do kontynuowania opowieści. Dzięki temu jak w kalejdoskopie widzimy zmieniające się obrazy małych miasteczek i wsi, w których postawy antysemickie mieszają się z humanitarnymi. Jednym z najbardziej wstrząsających dla mnie wyznań głównej bohaterki jest to dotyczące przedwojennego antysemityzmu w Polsce:
„To było małe miasto [Płock – przyp. A.K.]. Jeśli złapali cię w ciemnym miejscu, w ciemnym zaułku, i jeśli mieli nóż, bo czyhali na Żyda, miałeś problem. […] Nie było przypadków zabójstw, ale zranienia, pobicia, dźgnięcia nożem. Tak było w Polsce. […] Kiedy weszli [Niemcy – przyp. A.K.], kiedy zaczęli robić z Żydami to, co planowali, wiedzieliśmy mniej więcej co robić, byliśmy do tego przyzwyczajeni. Wiedzieliśmy, czego się spodziewać i jak się bronić. I dlatego może przeżyłam
wojnę” (s. 22–23).
   Wyznanie, że przeżyło się dzięki wcześniejszemu „zahartowaniu” na antysemickie zachowania Polaków poraża, ale nie można odmówić Temie prawa do jego sformułowania. W końcu była świadkiem pobić uczniów żydowskich w jej gimnazjum z powodu ich pochodzenia, a jej mąż miał ranę kłutą w plecach po takiej napaści.
   Świadectwo Temy jest kolejnym dowodem na to, że nie ma nacji krystalicznie czystej, tylko bohaterskiej i szlachetnej, i że prawda historyczna o Zagładzie Żydów jest bardziej złożona, niż uczono nas przez dziesięciolecia. W tym kontekście książka ta przypomina, że wciąż mamy do odrobienia lekcję z tej bolesnej prawdy. By nigdy więcej antysemityzm nie przybrał w naszym kraju takich rozmiarów jak przed wojną. By nigdy więcej nie było na niego zgody rządzących.


Agnieszka Kostuch

Joshua Newman, Tema. Wspomnienia z czasów Zagłady
tłumaczenie: Piotr Dąbrowski
Fundacja Nobiscum
Płock 2020

 

© Copyright 2014