Nowy świat. O kirkutach, które stały się boiskami

RafałRosół

Simon Kuper w książce Futbol w cieniu Holokaustu. Ajax, Holendrzy i wojna (polskie wydanie w 2013 roku) przywołuje list z 4 listopada 1945 roku, jaki pewien zbulwersowany Holender skierował do zarządu klubu Neerlandia Amsterdam. Oto fragment: „Sprawa, o której piszę, to chorągiewki oznaczające narożniki Państwa boiska. Składają się one z kawałków szat modlitewnych używanych przez Izraelitów. (…) uważam przyjęte przez Państwa rozwiązanie za co najmniej niestosowne, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, skąd pochodzą te ubrania i dlaczego nie znajdują się już tam, gdzie być powinny”. W odpowiedzi klub zapewnił: „oczywiście nie byliśmy świadomi, że nasze chorągiewki boczne powstały z izraelickich szat modlitewnych. Postaramy się niezwłocznie zastąpić je innymi” (przeł. Łukasz Golowanow). Wykorzystanie białych talitów z frędzlami i czarnymi lub grantowymi pasami być może w tej sytuacji faktycznie wynikało z nieświadomości lub przypadku. Ale czy niewiedzą da się również wytłumaczyć istnienie boisk piłkarskich na terenach dawnych kirkutów?

We wsi Sokoły, leżącej około 30 kilometrów na zachód od Białegostoku, boisko drużyny występującej w klasie A (VII liga) ulokowane jest przy ul. Nowy Świat i nie ma tam nic, co by przypominało o starym świecie. Pamiętają o nim dawne mapy, wedle których dokładnie na tym miejscu, gdzie teraz trenują i rozgrywają mecze piłkarze KS Sokoły, znajdował się cmentarz żydowski założony zapewne w XIX wieku. Po wojnie był on mocno zniszczony, niemniej groby i macewy zachowały się do lat 50. Pewna tamtejsza mieszkanka, do której w 2008 roku dotarła Julita Januszkiewicz z białostockiego „Kuriera Porannego”, wspomina o dalszych jego losach: „Potem miejscowi porozciągali gdzieś macewy. Ludzie nawet z daleka przyjeżdżali po te kamienie. Były wartościowe – z granitu. Zabierali, bo widać były do czegoś potrzebne. Krowy też tam wypasano”.

Do czego mogły być potrzebne macewy? Wyczerpującej odpowiedzi na to pytanie udzielił fotograf Łukasz Baksik, który w latach 2008-2012 z aparatem w ręku odwiedził szereg miejsc w Polsce. Efektem jego dociekań były wystawy (m.in. w poznańskim Muzeum Etnograficznym w 2016 roku) i poruszający album pt. Macewy codziennego użytku opublikowany w 2013 roku. Na czarno-białych fotografiach widnieją macewy jako części rozmaitych murów oraz ścian domów i budynków użytkowych, jako elementy płotów, fundamentów, a nawet szkolnej piaskownicy, jako krawężniki, kostki brukowe i płyty współtworzące chodniki lub utwardzające podjazdy. Niektóre zostały przerobione nawet na stele nagrobne ustawione na katolickich i ewangelickich cmentarzach. Z wielu z nich wykonano koła szlifierskie. Są też macewy, które zostały wykorzystane do tworzenia różnorakich pomników i tablic pamiątkowych. Przykładowo jedno ze zdjęć przedstawia niemal kwadratową tablicę z kunsztownie wyrzeźbionymi, wypukłymi literami układającymi się w zdanie: „Wieczna chwała funkcjonariuszom UB, MO, KBW, ORMO poległym w walce z reakcją o utrwalenie zdobyczy demokracji ludowej w Polsce”. Tablica ta pochodzi z Kępna w województwie wielkopolskim i dopiero zdjęcie prezentujące drugą jej stronę informuje nas o pierwotnym przeznaczeniu.

Pocmentarnych obiektów sportowych takich jak w Sokołach można wyliczyć więcej. Na niewielkiej, dziko rosnącej łące otoczonej drzewami przy ul. Leszczyńkiego i Czechowskiej w Lublinie stoi kamienna tablica w kształcie dużej macewy z polsko-angielsko-hebrajską inskrypcją: „Wieniawa. Prywatne miasteczko założone na przełomie XVI i XVII wieku. W większości zamieszkałe przez Żydów. W 1916 roku włączone do Lublina. W 1940 roku Niemcy przesiedlili ludność żydowską do lubelskiego getta, w większości wymordowaną w obozie w Bełżcu. Cmentarz żydowski został założony w XVIII wieku. Część jego powierzchni zajęto pod stadion. Niech dusze tu pochowanych mają udział w życiu wiecznym. Gmina Wyznaniowa Żydowska Warszawa–Lublin. Rok 5769 (2009)”. Po nagrobkach nie ma śladu. Obok znajduje się stadion, utworzony przez Niemców, rozbudowany kilka lat po wojnie i przekazany na użytek Lublinianki, która występuje obecnie w IV lidze (w swoich najlepszych latach grała na poziomie II ligi, wówczas drugiej klasy rozgrywkowej).   (...)

© Copyright 2014