Z Lwowa do Beer Szewy. Mieczysław Rolnicki

Zbigniew Pakuła

W Izraelu 24 kwietnia 2016 roku zmarł Mieczysław Rolnicki. Autor krótkich utworów o charakterze aforystycznym, humoresek, opowiadań,wspomnień. Drukował na łamach izraelskiego almanachu „Kontury” i w ukazujących się w Tel Awiwie „Nowinach-Kurierze”. W Polsce jego utwory wydawała Oficyna Bibliofilów i wydawnictwo Werset. Aforyzmy ukazywały się także na łamach czasopisma „Miasteczko Poznań”.
Rolnicki urodził się 18 kwietnia 1925 roku we Lwowie w zasymilowanej rodzinie żydowskiej (rodowe nazwisko: Rolsztajn)1. Ojciec prowadził hurtownię ceraty. Mieczysław do roku 1941 uczęszczał do gimnazjum. Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej wyjechał do Warszawy. Mieszkał w getcie, z którego wydostał się na aryjską stronę i ukrywał pod polskim nazwiskiem. W 1943 roku wstąpił do Polskiej Armii Ludowej związanej z Robotniczą Partią Polskich Socjalistów, powstałą na II Zjeździe PPS 11 kwietnia 1943 roku. W czasie Zagłady zginęła cała jego rodzina. Po wojnie, w latach 1948-1957, pracował w Biurze Podróży „Orbis”. W 1957 roku z żoną i synem wyjechał do Izraela i zamieszkał w Beer Szewie. Polubił miasto, w którego herbie widnieje drzewo tamaryszku. Z dumą opowiadał o Uniwersytecie Ben Guriona, kibicował piłkarzom klubu Hapoel Beer Szewa. Do przejścia na emeryturę pracował jako robotnik w lokalnej fabryce ceramiki.
Mieczysława poznałem jesienią 1997 roku w mieszkaniu Łucji Pinczewskiej-Gliksman pochodzącej z Opatówka pod Kaliszem. Łucja była pierwszą recenzentką tego, co pisał. Był jej przyjacielem,któremu powierzyła wykonanie swojego testamentu. Podarował mi swój pierwszy tomik Aforyzmy, Fraszki i Myśli wydany w 1993 roku w Beer Szewie z dedykacją: …z okazji pierwszego spotkania, Tel Awiw, 24.09.1997. Kilka dni później pojechałem z Rolnickimi nad Morze Martwe. Po drodze, jadąc samochodem z Beer Szewy, zatrzymaliśmy się na Pustyni Judzkiej. Dobrze się czuł w medytacyjnym krajobrazie tak przystawalnym do oszczędnych słów, które tego dnia wypowiadał o sobie i swoich literackich zainteresowaniach. Był człowiekiem bardzo skromnym, świadomie wybrał pracę fizyczną w fabryce i cenił
ją. Zawsze pozostawał w cieniu osób, które umiały z przesadą o sobie opowiadać. Jemu przeszkadzał w tym pesymizm, dystans, ironia. Piętno Zagłady i śmierć nieuleczalnie chorego syna w Izraelu zdominowały życie rodzinne Rolnickich. Pytany kiedyś o żonę, powiedział, że nadal przebywa po aryjskiej stronie. A on cały czas był przy niej. Ostatnie lata przeżyli w ośrodku dla osób starszych. Być może coraz trudniejszy kontakt z bardzo chorą żoną, piętno Zagłady i pamięć o śmierci syna sprawiły, że 24 kwietnia 2016 roku, zaledwie w kilka dni po 91. rocznicy swoich urodzin, podjął ostateczną decyzję co do własnego życia. Na jego pogrzebie pojawiło się wielu ludzi. Okazało się, że byli to przede wszystkim ci, którym przez wiele lat okazywał pomoc, czym się nigdy publicznie nie chwalił. Mieczysław Rolnicki
był dobrym człowiekiem. Gdy zaczął pisać, miał już ponad 60 lat. Związał się ze środowiskiem twórców skupionym wokół Związku Autorów Piszących po Polsku
w Izraelu. W Polsce pierwszy zbiór jego fraszek wydała Oficyna Bibliofilów (1996), a w 1999 roku nakładem autora ukazały się wspomnienia Krzak gorejący2. W 2004 roku Rolnicki opublikował zbiór 99 aforyzmów w dwóch językach („Kontury”, Tel Awiw). Kolejne jego utwory, powieść Bezpłodna era i zbiór opowiadań Zmyślenia, ukazały się w Lublinie nakładem wydawnictwa Werset w latach 2002 i 2005.
W prozie Rolnickiego odnajdujemy wątki z czasów Zagłady. O świecie mówił, że dąży do samozniszczenia. Przyglądał się ludzkim wadom, zauważając ich zwycięstwo w codziennym życiu. W aforyzmach bawił się językiem, ale ich wymowa była gorzka. W jednym z nich napisał: Życie ludzkie nie ma ceny. Może dlatego jest takie tanie.

© Copyright 2014