Tomasz Pietrzak

Siedem dni bolesnych. O "Bosianch" Tomasza Pietrzaka

Krzysztof Hoffmann

Nawet gdyby czytelnik nie wiedział, co oznacza tytuł najnowszej, piątej książki poetyckiej Tomasza Pietrzaka, Bosiny, autor nie pozostawia zbyt wiele miejsca na domysły i wyposaża tom w motto jednoznacznie wyznaczające kierunek lektury: „żałoba dojrzeje (to znaczy, że czas sprawi, iż żałoba opadnie jak owoc albo pęknie jak wrzód)”. Słowa zaczerpnięte z Dziennika żałobnego Rolanda Barthes’a zawierają i zawierzają. Zawierają prosty obraz dialektyki żałoby, w której proces dążący do pewnej formy domknięcia, spełnienia ściera się ze stanem quasi-chorobowym. Ale trzeba od razu dopowiedzieć, że ową dialektykę odsłania mechanizm literacki, gra na słowie „dojrzewać”. Dlatego też słowa te zawierzają – literaturze jako miejscu i narzędziu do dokonania pracy żałoby.

BOSINY Nowy tom wierszy Tomasza Pietrzaka

Data wydarzenia: 
15 maj 2020
BOSINY Nowy tom wierszy Tomasza Pietrzaka

7. dni. Tyle w tradycji żydowskiej dostaje się na uporanie ze stratą. 7 dni intensywnej żałoby, w czasie której można rozpamiętywać i rozdrapywać rany, będąc odciętym od świata we własnym domu. Potem koniec. Trzeba odsłonić lustra, umyć się, ostrzyc włosy, ogolić i wrócić do żywych, zostawiając zmarłych zmarłym. W swojej najnowszej książce Tomasz Pietrzak dokonuje dekonstrukcji tych 7 dni. Tworzy przy tym mikrokosmos żałoby, który nie podlega żadnym prawom fizyki. Ciało w nim zawieszone, wystawione zostaje na działania sił, których się nie rozumie i nad którymi nie można w żaden sposób zapanować. Czas w opisanej w „Bosinach” żałobie nie gra roli.

Subskrybuje zawartość

© Copyright 2014